Łączna liczba wyświetleń

piątek, 5 kwietnia 2013

antysemityzm w żywe oczy

w Polsce nie ma antysemitzmu. twierdzenie, że jest to kalumnie i obelgi godne rozprawy sądowej o obrazę narodu polskiego. tak przynajmniej twierdzą ci, którzy nigdy swoich antysemickich skłonności nie ukrywali.
dziś spotkała mnie interesująca przygoda. w kiosku pod rondem obok Metra Centrum chciałem kupić "Historię Żydów polskich". pomocnik historyczny wydany przez "Politykę". wchodzę do kiosku, proszę o tę gazetę. sprzedawczyni chce się upewnić o co mi chodzi i po chwili mruczy pod nosem "a... Żydy". widząc mój wzrok trochę się zmieszała i mówi "no wie pan, ludzie tak mówią". odpowiadam, że 95% polskiego społeczeństwa mówi w ten sposób i, że już się przyzwyczaiłem. w tym momencie chyba bierze mnie za Żyda. podaje mi gazetę nawet na mnie nie patrząc. bierze bankot, chowa go do szuflady, nie zawracając sobie głowy takim szczegółem jak 1 grosz reszty. 
pewnie wróciła wieczorem do domu i oburzona opowiadala jak jakieś Żydzisko wdarło się do jej kiosku. nie wiem, może jutro przyjdzie do pracy z wodą święconą i odkazi kiosk po mojej obecności.
ale polski antysemityzm to przecież wyssane z palca bzdury. dziś miałem kolejny tego przykład.