Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 października 2011

kto nie z wybiórczą, ten z pisem

o tym czy doszło do przestępstwa powinny decydować osoby, które miały być jego celem. skoro zarówno piłkarze, trenerzy jak i kibice Hapoelu Tel-Aviv nie poczuli się ani urażeni, ani dotknięci faną "Jihad Legia" to chyba powinniśmy przejść nad tym do porządku dziennego. niestety, pewna gazetka w tym kraju powszechnie wybiórczą zwana, zamknąć się nie chce. i jeszcze sztucznie nakręca spiralę rzekomego strachu i zagrożenia.
to, że pan Michnik i jego koledzy cierpią na jakąś poważną, antykibicowską fobię to problem ich i ich psychiatrów. nie muszą się tą fobią dzielić z czytelnikami. choroby leczy się w ciszy i w domowych pieleszach, a nie wychodzi z nimi na przestrzeń publiczną, gdzie można zostać posądzonym o wiele dziwnych rzeczy.
to, że wybiórcza od lat na siłę szuka sobie wrogów i eliminuje ich z życia publicznego wiadomo od dawna. dzisiejszy obraz jest tylko kontynuacją tamtych działań. każdy, kto wstawi się za kibicami (czyli np nie potępi owej fany) będzie uznany za zwolennika pisu i wroga demokracji zarazem. wg jedynie słusznego obrazu kolportowanego przez środowisko wybiórczej można tylko pogardzać kibicami i ich nienawidzić. każda inna postawa, choćby próba rozgraniczania między kibicami, a bandytami kończy się nazwaniem takiego człowieka oszołomem i zwolennikiem pisu właśnie. zdaje się, że dziennikarstwo w tym kraju polega właśnie na dzieleniu ludzi na tych "dobrych" i tych "złych", a nie na rzetelnym przedstawianiu sytuacji. smutne to tym bardziej, że to właśnie pan Michnik przez wiele lat apelował o czystość zagrywek. dziś okazuje się, że miał zapewne na myśli czystość zagrywek wobec siebie, a nie zagrywek swoich. tak to już bywa, gdy człowiek uznaje się za jedynie słusznego i prawdziwego...

Brak komentarzy: