Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 listopada 2009

hańba narodowa

nie jestem patriotą. ci, którzy mnie znają doskonale o tym wiedzą. no tak, teraz wiedzą to również ci, którzy mnie nie znają. le nie jest to bynajmniej powód do wstydu.
niemniej są rzeczy, których nie jestem w stanie pojąć. 11 listopada to podobno jakiś ważny dzień. faktycznie, wtedy zakończyła się I Wojna Światowa o czym w naszym kraju kompletnie się zapomina. sądzę, że gdyby zapytać na ulicy przypadkowe osoby o datę końca I Wojny może jedna na pięćdziesiąt byłaby w stanie odpowiedzieć.
ale ja nie o tym. 11 listopada w dzień odzyskania niepodległości w Warszawie demonstrują neonaziści z onr. ulicami idą istoty jawnie odwołujące się do tradycji faszyzmu polskiego, wznoszące łapy w nazistowskim pozdrowieniu, wykrzykujące antysemickie i faszystowskie hasła. i co? i nic. władza nie dość, że nic nie robi to jeszcze daje zezwolenie na przejście tej hołoty. mało tego. jeszcze ją ochrania. i jeszcze pałuje ludzi, którzy próbują nie dopuścić do jej przejścia. jedyni prawdziwi bohaterowie tego dnia traktowani są jak pospolici bandyci. psiarnia używa wobec nich przemocy fizycznej, a każda próba samoobrony to "napaść na funkcjonariusza". znamienne jest, że prawdziwi bandyci w czarnych szmatach z obowiązkowymi hełmami na swoich psich ryjach atakują wyłącznie w stadzie. jak gdzieś trafił się pojedynczy pies to spierdalał, aż miło było patrzeć. nie miał obok siebie swoich stu bandyckich, psich kolesi więc nagle przestawał być odważny i zamieniał się w zwykłego skamlącego tchórza. zapewne jednak gdy wrócił do domku to pewnie swojej żoneczce opowiadał z dumą jak to narażał życie dla "obrony porządku i demokracji". jak ma takich patrzę to się wstydzę, że jestem Polakiem.
to jest zwykła hańba narodowa. władza stojąca po stronie nazistów, a występująca przeciw normalnym obywatelom. w Niemczech taka nazistowska demonstracja zostałaby natychmiast rozpędzona, a jej uczestnicy aresztowani. jednak Polska to "normalny" kraj. tu nikt nie przeszkadza w chodzeniu po ulicy wykrzykiwaniu "sieg heil" i wyciąganiu łapy w geście "jedno piwo, proszę!". Polska to kraj, gdzie "szanuje się" demokrację. czyli pozwala się nazistom zaśmiecać swoja obecnością przestrzeń publiczną.
jeden z uczestników manifestacji trafnie skomentował zaistniałą sytuację "jeśli prawo zezwala na propagowanie totalitaryzmu chcemy działać poza prawem". święte słowa Marcinie.

Brak komentarzy: