Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 sierpnia 2010

spokój na Placu Piłsudskiego.

znowu Jarusia nie było. Święto Wojska Polskiego, a jego nie ma. oczywiście nie mógł się pojawić na Placu Piłsudskiego. musiałby oglądać tego, który nie jest godzien bycia prezydentem. bo tylko Jaruś jest godzien. każdy inny to uzurpator, kłamca, renegat i agent KGB. bo tylko Jaruś jest godzien, by być prezydentem. o tym "przypadkowym" jak zwykł określać obecnego można się co najwyżej wyrazić "pan Komorowski".
ja to się cieszę, że Jarusia nie było. trzoda ma być trzymana w chlewie, a nie w reprezentacyjnym punkcie miasta. skoro istota ta nie jest w stanie uszanować nikogo i niczego to nie powinna pokazywać się publicznie. w żadnym miejscu i o żadnej porze. mam nadzieję, że tę fizjonomię oglądać będę jak najrzadziej.
dzisiejsze zdarzenie to kolejny dowód na śmieszność tego małego człowieczka. człowieczka, który jest gotów poświęcić wszystko, łącznie z Polską, która podobno "jest najważniejsza" byleby tylko dorwać się do władzy. i nigdy jej nie oddać. to kolejny obraz człowieczka, który nie jest zdolny do niczego poza chamstwem, prostactwem i pieniactwem.
cieszę się, że nie został wybrany prezydentem. i cieszę się, że swoją obecnością nie zaśmiecił dzisiejszej, jakże ważnej uroczystości. oby w ten sposób uszanował powagę wszystkich kolejnych uroczystości. zostając w domu. z kotkiem.

1 komentarz:

Unknown pisze...

taaaaaa..... jaruś... jaruś.... cały on...