Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 marca 2012

i znów wojsko na ulicy?

mamy zdecydowanie nową jakość w życiu publicznym. jakość wprawdzie na poziomie Chin czy Korei Płn, ale zawsze nową.
senator miłościwie nam panującej PO, Jan Filip Libicki napisał na swoim blogu, że jeśli ludzie wyjdą na ulice protestować przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, to on proponuje wyprowadzić przeciw nim wojsko i policję. cytat brzmi :każdy rząd ma jeszcze wojsko i policję!".
no i co? nic, cisza. żadnych słów oburzenia, żadnych wpisów Radzia na Twitterze. wyobraźmy sobie, że polityk pisu czy SLD pisze takie rzeczy na swoim blogu. zaraz rozpętałoby się piekło przy którym bitwa pod Grunwaldem to nic nie znaczący epizod ze słonecznego lata 1410 roku. ten ryk, wrzask wypełniłby całą publiczną przestrzeń, spychając na bok nawet kłopoty na kolei. towarzysz Michnik oburzony na cały świat. towarzysz Lis obrażający wszystkich wokół, a szczególnie opozycję.
kiedy parę lat temu Tusk wzywał do obywatelskiego nieposłuszeństwa to było dobre, bo służyło jego strategii wyborczej. dzisiejsze wezwanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa skwitowałby jako zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, a usłużny senator zaraz zaproponowałby wyprowadzenie wojska na ulicę.
ale tu się nikt nie przyczepi. to przecież kolega z własnej partii. i mówi rzeczy jak najbardziej oczywiste. w demokracji jak ludzie masowo wychodzą na ulicę, by walczyć o swoje prawa, wyprowadza się przeciw nim wojsko i policję. ale tylko wtedy, gdy rządzi moja sekta. gdy rządzą oni, to wtedy jest dyktatura.

Brak komentarzy: