Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 marca 2013

Firma dla wyzysku

miło widzieć jak wielu naszych neoliberalnych herosów dostaje orgazmu na wizji, nie mogąc się nacieszyć z faktu, jaki to Polacy zaradny i przedsięorczy naród, niczym pionierzy przybijający w XVII w do wybrzeży Ameryki Północnej. nie mogą się nachwalić,  że w Polsce mamy tak ogromną ilość firm. podobno ich ilość stawia nas w czołówce ue.
nie zauważają tylko jednego, drobnego faktu. ponad połowa owych "firm" to jednoosobowe działalności gospodarcze zarejestrowane na życzenie pracodawcy, który nie chce ponosić żadnych kosztów zatrudnienia i woli wszystko zwalić na pracownika. wybór jest niezwykle prosty. albo zakładasz działalność gospodarczą, albo nie dostajesz roboty. w wielu miejscach na prowicji ludzie zwyczajnie nie mają wyboru. wtedy taki bandyta (zwany dla kamuflażu "pracodawcą") nie zatrudnia, a jedynie daje zlecenia, z których to potem zleceń pracownik ma się sam rozliczyć z urzędem podatkowym, zusem czy inną tego typu instytucją.
zadziwiający jest fakt, że państwo polskie zamiast takeiego bandziora tępić na każdym kroku, ułatwia mu życie jak tylko może, twierdząc, że robi to "dla dobra wspólnego".
znam bardzo wielu takich "przedsiębiorców". hydraulik w spółdzielni mieszkaniowej, kierowca w firmie transportowej, telemarketer, przedstawiciel handlowy, pracownik produkcji, nawet pracownik agencji ochorny. to ciężko pracujący, okradani na każdym kroku ludzie. nie żadni "przedsiębiorcy". ale tego nasi neoliberalni herosi zdają się nie dostrzegać. po co zakłócać sobie obraz rzeczami, które przecież "nie istnieją".

Brak komentarzy: