Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 czerwca 2010

pójdź, skreśl ich obu

nie mogę zagłosować na Bronisława Komorowskiego. nie jestem liberalnym konserwatystą. nie jestem zwolennikiem prywatyzowania wszystkiego, co się da i za tyle ile dadzą. nie jestem zwolennikiem obciążania biednych rachunkami za błędy bogatych. nie mogę sobie wyobrazić, że korporacje mają decydować o obliczu kraju, w którym władza i ludzie są już tylko pasażerami ma tylnym siedzeniu.
nie mogę zagłosować na człowieka, który reprezentuje całkowicie obce mi wartości. który jest reprezentantem kapitału i tylko jego interesy będą go interesować. dla którego zwykli ludzie są niczym, bo tylko przeszkadzają w interesach. bo taka jest Platforma. jest partią biznesu, a nie ludzi. dlatego jej kandydat (kimkolwiek by był) nie może znaleźć mojego uznania.

nie mogę zagłosować na Jarosława Kaczyńskiego. nie jestem katolickim konserwatystą. nie uznaję prymatu partii nad państwem ani walki o władzę za wszelką cenę. całkiem obce mi jest pohukiwanie w katolicko-patriotycznym stylu, gdzie każdy inny jest automatycznie obcym przeznaczonym do odstrzału intruzem.
nie mogę sobie wyobrazić głosowania na człowieka, który każdą ważną sprawę państwową czy publiczną uzgodni najpierw z przedstawicielami dominującego w naszym kraju kościoła. który za nic ma zasadę świeckości państwa i równości wszystkich obywateli wobec prawa. który popierał, a i zapewne inspirował polityczne nagonki na przeciwników jak i też wyprowadzanie ich w kajdankach w blsku fleszy. nie mogę w końcu zagłosować na kogoś, kto jeszcze parę lat temu chciał delegalizacji SLD, a dziś mizdrzy się jak niechciana dziewica, że "zawsze był trochę lewicowcem". nie mogę również zagłosować na człowieka, który nie pojawił się na ślubie bratanicy bo wyszła za człowieka wywodzącego się z innego (czyli wrogiego) obozu politycznego.

ale oddać głos pójdę. pobiorę kartkę, wejdę do kabiny. skreślę oba nazwiska, dorysuję trzecią kratkę. dopiszę obok "Miś Uszatek", "Kubuś Puchatek", "Miś Yogi" czy jakoś tak.
i z czystym sumieniem, ze świadomością dobrze spełnionego obowiązku zakreślę tę trzecią kratkę. odetchnę i spokojnie wyjdę na ciepłe, niedzielne słońce.

Brak komentarzy: