Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 20 czerwca 2010

przed wyborami burdel, po wyborach jeszcze większy.

jasne, że nie miałem złudzeń. Morawiecki nie mógł niemal na nic liczyć, choć prawdę mówiąc liczyłem na nieco więcej. na jakieś 0.5%. nie udało się. trudno. widać ludzie z chęcią głosują zawsze na tych, którzy ich zawsze doją. znowu nie wyszło budowanie koalicji przeciwników mainstreamu. znowu ludzie zagłosowali na propagandę.
ciekawy wynik Napieralskiego. nie myślałem, że przekroczy 10%, że jednak ludzie zagłosują na Komorowskiego, a tu taka niespodzianka.Grzesiek startował z bardzo niskiego pułapu i wydawało się, że nie poszybuje zbyt wysoko. a tu takie 13-14%.
nieco za wcześnie, by pisać komentarze. zresztą kto zechce te moje czytać. chcę napisać tylko parę słów tak na gorąco. wybór między Kaczyńskim, a Komorowskim to naprawdę nic specjalnego. Smoleń określił to jako wybór między Polską więzień, a Polską korporacji. na razie najcelniejszy komentarz jaki słyszałem. czyli jak zwykle nie ma na kogo głosować.
witajcie w Polsce.

Brak komentarzy: