Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 sierpnia 2010

republika bananowa

w tym kraju nie ma prawa. rządzi motłoch, ulica. grupa agresywnych emerytów tupnęła nóżką i odstąpiono od wyegzekwowania prawa. krzyż miał być przeniesiony, a dalej stoi. motłoch tryumfuje, a państwo okrywa się hańbą. wystarczy wyprowadzić ludzi na ulicę i już można być pewnym, że uzyska się określone cele. a potem można się państwu śmiać prosto w oczy. bo mam was za nic. liczy się tylko to co ja chcę, to co ja uważam za słuszne.
dzisiejszy dzień pokazał straszną słabość naszego państwa. mam nadzieję, że to ostatni taki dzień. choć żyjąc w tym kraju wiem, że niczego nie można być tu pewnym.

3 komentarze:

varpho pisze...

raczej buraczana...

Neverminder pisze...

Prawda to, prawda.

Unknown pisze...

Jest taki jeden co to mógłby, ale nie chce. Dyktator uzurpator, orzeł biały skarłowaciały...
... a może ma w tym interes?