Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 9 maja 2011

Bóg jest...

Bóg zaprasza do siebie wszystkich. tych grzesznych, złych, poranionych, zagubionych, nieszczęśliwych i odrzuconych. tych, którzy nie widzą już dla siebie ani miejsca, ani szansy, ani nadziei. chce im pokazać, że mimo grzechu nadal są ludźmi, choć są tacy, którzy im tego człowieczeństwa coraz częściej i agresywniej odmawiają. zwykle są to osoby, które twierdzą, ze doskonale znają Boga, a nie mają pojęcia, że Bóg jest dokładnie ich przeciwieństwem. jest przeciwieństwem tego, co o Nim mówią.
ci, co naprawdę znają Boga raczej nie wypowiadają się w Jego imieniu. nie starają się wchodzić tam, gdzie nie powinni. kiedy Jezus umarł na krzyżu zasłona świątyni została wprawdzie rozdarta na dwoje, ale nie znaczy to, że wszędzie mamy wolny dostęp. sfera słów wypowiadanych przez Boga jest zdecydowanie poza naszym zasięgiem. nie godzi się wchodzić w Jego buty, bo zwyczajnie możemy oberwać po główce. kieruję to do wszystkich, którzy myślą, że Bóg tak ich kocha, że robi z nich proroków, niejako zmuszając do przekazywania pewnym ludziom swoich opinii. a to, że owe "boże opinie" o danym człowieku dziwnie pokrywają się z ich opiniami nie daje im niczego do myślenia. wielu było już fałszywych proroków. i wszyscy marnie skończyli. więc jeśli nie chcesz iść w ich ślady, pozwól żyć innym w ciszy i w spokoju. bo jak Bóg zechce, byś coś im przekazał to tak ci to zakomunikuje, że na własnych nogach nie ustoisz.
a na koniec zastanów się czemu oni słyszą Boga częściej niż ty. taka mała zagwozdka na wieczór.

Brak komentarzy: