Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 9 maja 2011

kibice jako zasłona dymna

rząd idzie na wojnę. kibole są głównym zagrożeniem dla mieszkańców tego kraju. wszystko inne poszło w kąt. bezrobocie, bezpieczeństwo narodowe, infrastruktura, autostrady, koleje, lotniska. wszystko to jest nieważne, bo na stadionie bydgoskiego Zawiszy pobiło się ze sobą paru debili i rząd musi wszystko rzucić i zająć się ta najważniejszą na dzisiejszy dzień sprawą.
nie trzeba już się tłumaczyć z kryzysu, afery gruntowej, afery hazardowej. nie trzeba się martwić tysiącami młodych ludzi, dla których emigracja to jedyna szansa na normalne życie. służba zdrowia? paszła w cholerę! rolnictwo? żywność można sprowadzić z Chin. armia? obraz nędzy i rozpaczy. Białoruś i Ukraina mają sprzęt o jakim my nawet nie możemy marzyć. jakikolwiek konflikt zbrojny z tak u nas pogardzanym i wyzywanym Łukaszenką skończy się dla nas jak wrzesień 1939. można odrzucić na bok coraz większe uzależnienie energetyczne od jednego kraju. wszystko trzeba pierdolnąć w diabły i rzucić się do walki z największym zagrożeniem naszej państwowości. z pseudokibicami. trzeba wytoczyć najcięższe działa, zaangażować ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. bo oni nie są od gangsterów, gwałcicieli, morderców. oni są od kibiców. od największego zagrożenia publicznego. czekam chwili kiedy przywódcy grup kibiców będą mieli status Ala Capone'a.
zagrożeniem mają być ludzie, którzy nikomu nie robią krzywdy. owszem, czasem można dostać kamieniem, który wpadnie do autobusu lub pociągu pełnego kibiców. ale to chyba jedyne zagrożenie. oni leją się na stadionach. lub na leśnych polanach o 5 rano. robią krzywdę tylko sobie. są dorosłymi ludźmi, mają prawo robić sobie krzywdę. od wielu lat nie można opanować problemu pijanych kierowców czy motocyklistów urządzających sobie nocne rajdy śmierci. ci osobnicy co roku zabijają sporą liczbę niewinnych ludzi. na nich sposobu nie ma. skoro tu nie możemy pochwalić się sukcesem, w takim razie sami stwórzmy sobie sukces.
kibice panu Tuskowi spadli z nieba. dzięki nim nie musi się tłumaczyć z tego, że jego rząd niczego nie robi. zadziałała kolejna doskonała zasłona dymna. zupełnie jak walka z dopalaczami rozpoczęta zupełnie "przypadkowo" w dniu Kongresu ruchu Janusza Palikota. zaczynam podejrzewać czy ta rozróba w Bydgoszczy nie została przypadkiem sprowokowana. bo zdarzyła się w idealnym momencie. zawsze można było grupce kiboli dać w łapę z zadaniem wbiegnięcia na murawę. przekupstwo też jest jakąś formą sprawowania władzy.
jeśli PO wygra te wybory powinna postawić kibicom kilka nowych stadionów. w podziękowaniu za inspirację w ogłupianiu społeczeństwa.

Brak komentarzy: