Łączna liczba wyświetleń

piątek, 22 listopada 2013

ciągłość Reformacji

czy Reformacja jest jeszcze dzisiaj potrzebna? wydawałoby sie, że nie. w końcu to, co miało być zrobione, zrobione zostało. zbawienie z łaski za darmo, Jezus jedynym Pośrednikiem, Biblia jedynym żródłem wiary. jednak to nie koniec. Reformacja to nie pieśń przeszłości, a temat jak najbardziej aktualny. kazdego dnia musimy reformować swoje życie. każdego dnia popełniamy coś, co wymaga zmiany. wokalista Armii i Tymoteusza, Tomasz Budzyński wyraził to bardziej dobitnie, "każdego dnia muszę nawracać się na nowo". mimo iż katolik, doskonale pojął ewangleiczną konieczność stałego nawracania się, ciągłej gotowości do zmiany swojego życia, czy to na wezwanie Boga, czy własnego sumienia.
Reformacja to też ciągłe odczytywanie Słowa Bożego na nowo, odkrywanie rzeczy do tej pory przeoczonych lub zakrytych, bo czy można sobie dziś wyobrazić, że chrześcijanie przez setki lat nie mogli wyczytać z Pisma, że wszyscy ludzie są równi i nie walczyli z niewolnictwem, rasizmem czy też brakiem praw wyborczych dla kobiet. mało tego, przez te setki lat szukali w Biblii teologicznego uzasadnienia dla tych anomalii. niektórzy pewnie posiłkowali się Listem do Filemona, gdzie apostoł Paweł prosi owego Filemona o przyjęcia Epafrodyta, zbiegłego niewolnika i nie czynienie mu krzywdy, gdyż Epafrodyt również jak oni stał się chrześcijaninem. wynika z tego wprost, że chrześcijanin Filemon miał niewolników i apostołowi Jezusa Chrystusa jakoś ten fakt nie przeszkadzał. Paweł nie prosi Filemona o wolność dla jego niewolników. ale czy popiera niewolnictwo? czy tylko nie chce, by chrześcijaństwo stało się zarzewiem buntu niewolników? przecież gdyby chrześcijańscy właściciele dali wolność swoim niewolnikom, to ci należący do pogan również by się o nią upomnieli i zapewne doszłoby do otwartego buntu. a nie zapominajmy, że w tamtych czasach jeszcze bardzo żywa była pamięć o Spartakusie, przecież to byłi raptem kilkadziesiąt lat wcześniej. 
ale odbiegliśmy nieco od tematu. Reformacja to ciągłe odczytywanie Biblii w kontekście zmieniającego się świata. próbą takiego odczytania chrześcijaństwa, by wciąż było atrakcyjne dla dzisiejszego człowieka. nie chodzi oczywiście o dostosowanie chrześcijaństwa do świata, ale o takie jego przedstawienie, by ludzie zrozumieli, że dziś też można być chrześcijaninem i nie tracić niczego z radości życia, nie odmawiać sobie tego, na co się uczciwie zapracowało, a co nie stoi w sprzeczności z Biblią. 
nie można mówić, że dziś Reformacja nie jest już potrzebna. jest, może nawet bardziej niż byśmy sobie to wyobrażali. reformujmy się więc każdego dnia, pełni radości i zaufania do naszego Pana, ze ścieżki, którymi nas prowadzi są dla nas najlepsze.

Brak komentarzy: