Łączna liczba wyświetleń

piątek, 4 marca 2011

podpalić Gazę.


wydawnictwo WAB sporo zaryzykowało. podpalić Gazę nie przysporzy im zbyt wielu przyjaciół. książka o zbrodniach wojennych Izraela to w Polsce temat równie fantastyczny jak w Japonii wspomnienia Chińczyków na których japońscy okupanci wykonywali eksperymenty medyczne.
książka jest od dwóch tygodni na rynku, ale spróbujcie ją kupić. podobno parę osób gdzieś ją widziało. w każdym razie w głównych warszawskich księgarniach jej nie ma.
książkę czytamy jak reportaż z linii frontu. bo to jest reportaż z linii frontu. tylko, że na froncie obie strony mają broń, co daje jakieś wrażenie równości szans. tu broń ma tylko jedna strona. i używa jej cały czas, strzelając do wszystkiego, co się rusza. nie wyłączając zwierząt domowych.
Polska jest największym europejskim przyjacielem Izraela. prawdopodobnie nawet jedynym przyjacielem. jakakolwiek krytyka Izraela jest w naszym kraju utożsamiana z antysemityzmem. każda osoba publicznie krytykująca Izrael i jego działania w Palestynie musi się liczyć ze stekiem wyzwisk, obelg, czasem gróźb. a już na pewno z publicznym ostracyzmem.
dlatego szanuję i doceniam odwagę wydawnictwa WAB za publikację książki Jasiewicz. w kraju bezkrytycznie wpatrzonym w Izrael to naprawdę duża odwaga.
wiem, że wielu moich znajomych może się ode mnie odwrócić. w środowisku chrześcijańskim jakiekolwiek popieranie Palestyny jest odbierane jako zdrada. wiecie co? mam was w dupie.ws i te wszystkie wasze chore idee, którymi staracie się zatruwać wszystkich naokoło. skoro chcesz lubić Żydów, musisz nienawidzić Palestyńczyków. takie kwiatki również słyszałem. zaraz, zaraz, jak to nienawidzić? czemu ja mam nienawidzić kogokolwiek?
oho, trochę skręciłem w bok. mam przecież pisać o książce. wiecie jak się ją czyta? jak reportaż z linii frontu to już pisałem. również jak relację z powstania w warszawskim getcie. w taki sam sposób, z taką samą nienawiścią i zaciekłością Niemcy tropili i zabijali Żydów w Warszawie jak obecnie Żydzi tropią i zabijają Palestyńczyków. widać czegoś się nauczyli. sami mało co całkiem nie wyginęli. może dotarło do nich, że tylko całkowita zagłada ich wrogów będzie zwycięstwem. bo gdy przeżyje choćby garstka to się odrodzą i będą chcieli zemsty. a do tego dopuścić nie można. opis walk, zbrodni i przemocy jaki mamy w tej książce jest tak porażający, że przypomina on oblężenie Leningradu czy Powstanie Warszawskie.
zajrzyjcie do książki Ewy Jasiewicz. tylko w wielu miejscach nie możecie się przyznawać, że ją czytaliście. bo nagle się okaże, że jesteście pariasami. jak Palestyńczycy w swoim własnym kraju.

Brak komentarzy: