Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 22 marca 2011

świadectwo autentyczności

kiedy wychodziłem z kawiarni Nowy Świat po spotkaniu z Janem Tomaszem Grossem, któryś z demonstrujących na ulicy "prawdziwych Polaków" krzyknął do mnie, że nie jestem Polakiem, skoro byłem na spotkaniu z "tym kłamcą, Żydem". nic mu nie odpowiedziałem. moim skromnym zdaniem fanatyków się wiesza, a nie się z nimi rozmawia. skoro jednak tak kulturalnie mnie pytał, to może chociaż tu mu odpowiem.
nie jestem Polakiem. tzn formalnie jestem. w dowodzie i paszporcie mam wpisaną narodowość polską. jednak człowiek nie jest tym, za kogo biorą go dokumenty, ale tym za kogo sam się uważa. jestem człowiekiem oraz chrześcijaninem. tylko takie etykietki mnie interesują. wszelka narodowość wywołuje podziały, a podział to pierwszy krok do konfliktu. ludzie mają żyć ze sobą w pokoju i zrozumieniu. a podkreślanie własnej odrębności, że ja jestem Francuz, a ty Japończyk nigdy do niczego dobrego nie doprowadzi.
a tak zupełnie na marginesie. gdybym miał być takim Polakiem jak ten, który do mnie krzyczał to wolałbym nim nigdy nie być. tak z czystej, ludzkiej przyzwoitości.

Brak komentarzy: