Łączna liczba wyświetleń

piątek, 20 kwietnia 2012

nie każdy dyktator nim jest

władza w Bahrajnie strzela do demonstrantów. robi dokładnie to samo, co władza w Syrii. zabija ludzi tylko dlatego, że się z nią nie zgadzają. Bahrajn jest nawet gorszy. strzela do nieuzbrojonych demonstrantów. w Syrii przynajmniej obie strony mają broń i mamy tam regularną wojnę domową.
niestety w przeciwieństwie do Syrii nikt się tym nie martwi. Bahrajn jak powszechnie wiadomo jest państwem "demokratycznym". znaczy to, że jego rząd jest podnóżkiem Waszyngtonu. takie rządy mogą generalnie robić wszystko na co tylko mają ochotę, bez najmniejszej obawy, że ktoś je o coś oskarży. przyjaciele usa "z rozdzielnika" nie popełniają żadnych zbrodni, choćby ulice ich miast jak najobficiej spływały krwią. 
próba obalenia rządu Syrii jest "walką o wolność i demokrację". próba obalenia rządu Bahrajnu będzie jedynie zbrojną rebelią, którą usa "będą zmuszone" powstrzymać. będzie tego od nich wymagać oczywiście "światowa opinia publiczna" czyli tak naprawdę interesy polityczno-gospodarcze usa.

Brak komentarzy: