Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 kwietnia 2011

zostaliśmy posłani

jako chrześcijanin nie mogę nie przejmować się biedą, wykluczeniem, bezdomnością, rasizmem, przemocą, niesprawiedliwością, prześladowaniami na jakimkolwiek tle. jako chrześcijanin mam obowiązek z tym walczyć. mam takie zjawiska wskazywać, piętnować, walczyć z nimi. jestem szczerze przekonany, że to Bóg zwraca moją uwagę na te rzeczy.
wiem, że bardzo wielu chrześcijan wierzy, że mamy się całkowicie odciąć od świata. że w samotności mamy umacniać swoją więź z Bogiem. mamy dbać o swoją wiarę nie brudząc się światem, gdyż może to nas zaprowadzić jedynie na manowce. osobiście nie uważam, by takie stanowisko było czymś dobrym.
zostaliśmy przecież posłani. mamy nie tylko głosić Dobrą Nowinę, ale również zmieniać ten świat na lepsze. wymaga to od nas wyjścia do ludzi, stanięcia na czele jakiegoś ruchu. rozpoczęcia jakiejś działalności, która może na samym początku nie spodobać się naszym braciom chrześcijanom.
fascynuje mnie działalność Catholic Workers. katolicy księża lub zakonnicy, którzy zrzucają habity i idą pracować wśród zwykłych ludzi, dzieląc się wiarą, nadzieją i trudami. są żywym świadectwem Chrystusa i przyprowadzają masę osób do Boga. mimo iż są katolikami i prezentują obraz chrześcijaństwa, z którym nie mogę się zgodzić, to ich działalność zasługuje na najwyższe uznanie.
nie możemy się zgodzić z tym, że ktoś jest dyskryminowany z powodu nie przystawania do ogólnie obowiązujących schematów. nie możemy się zgodzić, że ktoś jest bezdomny i nie może liczyć na niczyją pomoc. nie możemy się zgodzić, że kolor skóry ma być przepustką do towarzystwa. oczywiście nie możemy również być hipokrytami. skoro sami dyskryminujemy ludzi, którzy nie odpowiadają biblijnemu wzorcowi (choćby homoseksualistów) to jak możemy uczciwie dbać o prawa innych. nie możemy segregować. im pomagamy, a tych sami poniżamy
chrześcijanin powinien być wyczulony na wszelkie przejawy zła i niesprawiedliwości. jesteśmy powołani do tego, by takim rzeczom ostro i zdecydowanie się sprzeciwiać. ale by to robić nie możemy zamykać się w swoich zborach, kościołach i wspólnotach. problemy i sprawy do rozwiązania są na ulicach. i tam musimy wyjść. nie da się zauważyć zła, odwracając od niego wzrok.

Brak komentarzy: