Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 marca 2009

Ewangelicy zawalidrogą kultury

taki tytuł pojawił się we wczorajszej "stołecznej". parafia Kościoła Ewangelicko-Reformowanego blokuje budowę ursynowskiego centrum kultury. powód jest banalnie prosty. gdyby ono powstało reformowanym trudno byłoby sprzedać należącą do nich działkę
ale ja nie o tym. zaintrygował mnie tytuł. ewangelicy zawalidrogą kultury. zawalidroga to coś złego, co należy usunąć. używamy tego zwrotu wyłącznie w negatywnym znaczeniu. mówiąc tak o kimś, nie da się ukryć, poniżamy go. on jest zawalidrogą mojej kariery. ona jest zawalidrogą mojego szczęścia.
ale nie o to chodzi. spójrzmy na sprawę pod innym kątem. przypadek tyczy Kościoła Ewangelicko-Reformowanego. nie da się ukryć Kościoła dość mniejszościowego, o niewielkiej sile społecznej. można zaryzykować, że nie zaprotestują. a nawet jak zaprotestują to się ich oleje. bo kto by się przejmował tak małą grupką, o której istnieniu większość polskiego społeczeństwa nawet nie ma pojęcia. prawda jakie proste?
sprawa byłaby bardziej skomplikowana, gdyby tyczyła parafii rzymskokatolickiej. czy wtedy "Wyborcza" odważyłaby się na tytuł "katolicy zawalidrogą kultury"?. czy zwyczajnie by się przestraszyła, że takie postawienie sprawy spowodowałby kolejne ataki środowisk katolickich, które jak wiadomo są komicznie przewrażliwione na swoim punkcie, na Adama Michnika i jego ekipę?. nie jest tajemnicą, że lepiej atakować kogoś, kto ma ograniczone możliwości obrony lub nie ma ich wcale. wtedy mamy ten komfort, że przynajmniej nie oberwiemy. atakując przeciwnika takiego ja kościół rzymskokatolicki trzeba się liczyć z potężnym kontratakiem, wspieranym przez media i niektórych polityków.
tak polityka "wyborczej". nie wychylać. krytykować tylko tych, których można krytykować.
nihili novi.

Brak komentarzy: