Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 października 2008

autoplagiat

pierwsza od ośmiu lat płyta AC/DC. nie ma co ukrywać wiele osób czekało na nią z wielkimi nadziejami. wiadomo, legendarna grupa, nagrywająca niemal same wielkie krążki. no właśnie, niemal. słucham "Black ice" i sam nie wiem co o tym sądzić. to wszystko już było. te same riffy, te same frazy, te same solówki. niczego nie wymyślili. powielili pomysły z kilku naprawdę udanych krążków (nawiązania do 'The razor's edge" i 'Back in black" są aż nazbyt słyszalne) i wydali je w nowym opakowaniu. nie mam pojęcia czemu tak poważnie zakpili z fanów, czemu zafundowali im ogrzewane kotlety.
dla mnie to poważne rozczarowanie. stare wilki straciły węch i przytępiły sobie pazury. należy mieć tylko nadzieję, że nie jest to ich ostatnie słowo.

Brak komentarzy: