Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 21 marca 2010

a więc wraca stare

ale może to i lepiej. ważny watykański urzędnik następca Josepha Ratzingera na stanowisku szefa Kongregacji Nauki Wiary (mówiąc po ludzku inkwizycji) Joseph Levada oznajmił "przyjęcie wspólnot anglikanów do kościoła katolickiego jest zgodne z ekumenizmem bo celem ekumenizmu jest zjednoczenie z kościołem katolickim". koniec cytatu.
no to już wszystko wiadomo. dla organizacji mającej swoją siedzibę w Watykanie ekumenizm to po prostu kaperowanie innych w swoje szeregi. to już nie współpraca, wzajemne poszanowanie, równe traktowanie, kontakty międzyludzkie tylko stawianie sprawy na zasadzie "przyjaciel albo wróg". albo jesteście zjednoczeni z nami czyli musicie wyrzec się własnej odrębności i tożsamości, by nas zadowolić i sprawić, byśmy łaskawie przyjęli was do naszego grona, albo jesteście przeciw nam czyli jesteście dla nas sektą, z którą nie utrzymujemy żadnych kontaktów.
zawsze byłem przeciw ekumenicznym kontaktom z organizacją z Watykanu. zawsze uważałem ich za hipokrytów, którzy co innego mówią, co innego robią. okazało się, że miałem rację. trochę to smutna racja, gdyż naprawdę miałem nadzieję, że przyjdzie dzień w którym watykańscy urzędnicy pójdą po rozum głowy i uznają ,że wszyscy jesteśmy równi wobec Boga. jednak na ten dzień trzeba będzie czekać jeszcze bardzo długo. w Watykanie na nowo pojawił się szatan, który zaślepił umysłu światłych wydawałoby się ludzi i cofnął czas o kilkadziesiąt lat.
teraz przynajmniej są uczciwi. nie chcemy z wami rozmawiać. naszym jedynym celem jest sprowadzenie was w nasze szeregi.
tak więc drodzy rzymscy katolicy bawcie się dalej w te klocki, ale już sami. my, chrześcijanie będziemy rozwijać ekumenizm we własnym gronie. będziemy się wzajemnie poznawać, utrzymywać przyjazne kontakty, dzielić się doświadczeniem wiary, wymieniać poglądy i wspólnie chwalić naszego Boga. a wy będziecie gdzieś z boku, tak by was nikt nie widział. i w sumie o to będzie chodzić.

Brak komentarzy: