Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 lipca 2011

moratorium na eksmisje

eksmisje na bruk to hańba dla kraju. w ogóle bezdomność to hańba, ale przyjmijmy, że jakaś część społeczeństwa chce być bezdomna. ok, ich wybór. tutaj zajmijmy się samym problemem eksmisji na bruk.
"przyjemność" ta spotyka jak wiadomo najczęściej osoby nie potrafiące poradzić sobie z zapłatą czynszu. przyczyn takiego stanu rzeczy jest naprawdę wiele. brak kwalifikacji, by znaleźć dobrze płatną pracę, ogólne trudności na rynku pracy, nieumiejętność poradzenia sobie w takiej sytuacji, wielodzietność uniemożliwiająca terminowe płacenie czynszu (przecież dzieci muszą coś jeść i w co się ubrać). dorzućmy jeszcze chorobę pochłaniającą oszczędności, wypadek losowy lub też coraz częstsze "odzyskanie" nieruchomości przez prawdziwego lub rzekomego spadkobiercę przedwojennego właściciela.
zwróciliście pewnie uwagę, że nie wymieniłem tu alkoholików. niestety wg prawa alkoholizm jest chorobą i osoba taka może skorzystać np z ośrodków pomocy społecznej, które zapłacą za czynsz i oddalą widmo eksmisji. właśnie w kontekście eksmisji alkoholicy pojawiają się najczęściej jako "pierwsi do odstrzału", niemniej nieznajomość prawa i realiów u rzucających takie pomysły jest spora
ludzie na bruk trafiają albo z wyroków sądu, albo z powodu braku w zasobach gmin lokali zastępczych lub socjalnych. niestety czasem takiego lokalu po prostu nie ma, a osoba ma zasądzony wyrok, lub budynek grozi zawaleniem, albo wrócił w "prawowite ręce". wtedy pakuje się taką rodzinę do lokalu zastępczego (to może być nawet kotłownia w szkole), a gdy sprawa nieco przycichnie, to się taką rodzinkę usuwa z (powiedzmy) kotłowni i radźcie sobie sami. zostaje noclegownia, działki pracownicze, dworzec.
ale jak rak prawdę mówiąc nie o tym chcę pisać. jak już na początku zaznaczyłem eksmisje na bruk to hańba dla kraju. zwłaszcza, że Polska nie jest aż tak biednym krajem, by nie zapewnić wszystkim, podstawowych choćby warunków bytowania. ale trzeba chcieć.
skoro kiedyś umówiliśmy się, że likwidujemy karę śmierci (pomimo, że co roku wielu bandytów na nią zasługuje) to może umówmy się na likwidację eksmisji na bruk? po prostu ich nie ma. każda eksmisja musi być pod konkretny adres. państwo stać na budowę osiedli dla eksmitowanych. to całe biadolenie, że nie stać, to tylko neoliberalna propaganda. bo przecież nie można wywalać pieniędzy na potrzeby ludzi. lepiej na policję, wojsko czy nowe siedziby urzędów. Polska nie jest tak biednym krajem, by jej obywatele musieli być bezdomnymi. tylko nie wszyscy chcą o tym wiedzieć.

Brak komentarzy: