Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 19 lipca 2011

równiutko pod sznureczek...

wkurza mnie takie oburzenie "imigranci nie chcą się integrować". a ja pytam jakim prawem to oburzenie? czy imigranci muszą się integrować? to jakiś ich pieprzony obowiązek? ludzie, dajcie spokój. każdy ma prawo do zachowania swojej odrębności kulturowej, rasowej, etnicznej, wyznaniowej, narodowej. każdy ma prawo pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom swoją kulturę, swoje zwyczaje. czyli również kulturę i zwyczaje swojego dziecka. o ile oczywiście są to rzeczy zgodne z prawem kraju, w którym przebywają.
zastanawiam się czy autorzy wezwań do integracji i asymilacji sami zastosowaliby się do owego wymogu, gdyby życie rzuciło ich na teren innej kultury. czy porzuciliby europejski ubiór i styl, europejskie zwyczaje, czy może nawet zmieniliby religię, nie ranić dominującej większości? czy wręcz przeciwnie, zaczęłaby nagle demonstracyjnie pokazywać swoją inność, by wszyscy widzieli kim oni są, a wszystkich protestujących przeciwko ich obecności jako "obcej tkanki społecznej", sklasyfikowaliby od razu jako skończonych dupków, w ogóle nie biorąc pod uwagę faktu, że w swoim kraju zachowywaliby się dokładnie tak samo, jak pogardzani teraz przez nich tubylcy. czyli domagali się od przyjezdnych asymilacji, wtopienia się w tłum, nie rzucania się w oczy polskiej, katolickiej większości, tak by przypadkiem ta większość nie dowiedziała się nagle, że nie jest jedyną dominującą kulturą na świecie.
bo zapomniałem, że tylko nas można drażnić. my to tylko kultywujemy swoje zwyczaje.

Brak komentarzy: